Wydawało się, że jest tam szczęśliwa.
Zaprzyjaźniła się nawet ..Wysłaliśmy ją więc do nowo otwartego internatu Mariackiego dla Uzdolnionych Dzieci. Tak naprawdę nie wiedzieliśmy, co to znaczy, tylko, że wydawało się, że chodziło o wysłanie jej do „szkoły specjalnej", ponieważ nie radziła sobie z normalną.